Wcześniej
miałam okazję czytać debiutancką powieść Natalii Sońskiej:
Garść pierników, szczypta miłości, którą wspominam
bardzo miło. Toteż nie zawahałam się sięgnąć po najnowszą
książkę autorki: Mniej złości, więcej miłości.
Spodziewałam się, że
dostanę lekturę, której warto poświęcić zarówno czas, jak i
uwagę – nie pomyliłam
się! Pierwsze
co przykuwa uwagę czytelnika to oprawa graficzna: bardzo ciepła, w
letnim klimacie, budząca same pozytywne myśli.
Mimo to
niech ta okładka Was nie zmyli, bowiem w książce nie
otrzymacie pięknej i romantycznej historii miłosnej, dostaniecie
fabułę słodko-gorzką o zaskakującym zakończeniu. Radziłabym
przeczytać wpierw debiutancką
książkę, bo obie w
pewnym stopniu się ze sobą łączą.
„(…) w życiu im więcej się daje, tym więcej się otrzymuje. Właśnie takie postępowanie czyni człowieka wartościowym. Mniej złości, więcej miłości!”. Str. 136
Główną
bohaterką jest Kinga, najlepsza przyjaciółka Hani, którą
mieliśmy okazję poznać w Garść pierników, szczypta miłości.
Kinga od kilku miesięcy spotyka się z Danielem i powoli budują
wspólną przyszłość. Daniel jest fotografem, pewnego dnia dostaje
obiecującą propozycję pracy w RPA. W tym samym czasie Kinga
dowiaduje się, że jest w ciąży. Spada to na nią jak grom z
jasnego nieba, ale ma nadzieję, że dzięki temu Daniel zrezygnuje z
wyjazdu. Rzeczywistość okazuje się bardziej brutalna, ponieważ
Daniel w ogóle się nie cieszy na wieść, że zostanie ojcem, a
wręcz przeciwnie. Dochodzi między kochankami do wymiany zdań i
mężczyzna kolejnego dnia wyjeżdża do Afryki. Czy wróci i zmieni
zdanie co do ojcostwa? Czy Kinga będzie zmuszona samotnie wychowywać
dziecko? Być może pozna kogoś innego?
To
nie sztuką jest napisać i wydać książkę, sztuką jest napisanie
książki, która zachwyci czytelników. Natalia Sońska udowodniła,
że potrafi pisać dobre powieści, złożone fabularnie, budzące w
odbiorcy szereg emocji. Klimat od początku sterowany jest przez
Kingę, tym samym jest ona narratorem powieści i cała akcja toczy
się wokół jej osoby. Żywe dialogi, lekki i przyjemny styl
autorki, perfekcyjnie wkomponowują się w fabułę. Na planie
pojawiają się też nowe postaci: Mirka, która niechcący wplątała
się w niebezpieczną przygodę, gdzie główną rolę odegra jej
były chłopak – połączony ze światem przestępczym. Jej brat
Kamil z racji swojego zawodu – mocno powiązany z byłym chłopakiem
siostry. Autorka dodaje też wątek powrotu Kingi do jej korzeni,
która wraz z babcią rozwiązuje zagadkę z dalekiej przeszłości.
Dziwnym trafem poznaje historię bardzo podobną do własnej. Przy
czym niektóre sprawy zakończą się zupełnie inaczej, niż byśmy
się spodziewali. Natomiast postać Kingi jest zmuszona do
podejmowania przeróżnych decyzji. Czy okażą się słuszne?
„Nadzieja jest bardziej złudnym uczuciem niż miłość”. Str. 143
Autorka
w swej książce przypomina, że ludzie się zmieniają i nie
koniecznie na lepsze. Autorka wpasowała również wątek miłosny.
Miłość brata do siostry; miłość kochanków; miłość do
rodziny. Mówi także o sile przyjaźni i więzach rodzinnych.
Ukazuje, jak wiele wszyscy są w stanie poświęcić dla dobra
najbliższych, niezależnie od grożącego niebezpieczeństwa. Dzięki
niej dostrzegamy, że porzucona kobieta potrafi nosić żal w sercu
do końca życia.
„(…) pozory mylą do bólu, a zbyt starannie ukryta tajemnica może całkowicie zmienić niejedno życie”. Str. 212
Autorka
w swej książce tworzy
takie zdarzenia, dzięki którym nasza wyobraźnia działa na
najwyższych obrotach. To wciągająca historia, która spowoduje, że
na kilka godzin oddalicie się od otaczającej rzeczywistości,
całkowicie oddacie się lekturze i wspólnie
z bohaterami będziecie przeżywać całą historię. Jestem
przekonana, że kilka zwrotów akcji, autentycznie Was zaskoczy.
Mniej
złości, więcej miłości to
powieść, która skłania do
wielu refleksji, wzrusza, a czasami bawi.
Pokazuje,
że życie lubi być przewrotne, nieprzewidywalne i wszystko może
się zdarzyć. Utwierdza
w przekonaniu, że najważniejsza jest wiara w to, że w życiu
wygrywają prawdziwe wartości, takie jak: miłość, dobro i
szczęście.
Tytuł:
Mniej złości, więcej miłości
Autor:
Natalia Sońska
Wydawnictwo:
Czwarta Strona
Data
wydania: 20 lipca 2016
Liczba
stron: 324
Gatunek:
Literatura obyczajowa i romans
Moja
ocena: 5.5/6
Za
możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję autorce i
Wydawnictwu Czwarta Strona.
Powieści obyczajowe poznaje rzadko, coś musi zaskoczyć, tutaj niestety nie czuję przyciągania :) Ale powieści wzruszające i bawiące zarazem bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie czytałam jeszcze żadnej powieści tej autorki, ale mam na nie ogromną ochotę. Dobrze, że "Mniej złości, więcej miłości" czeka na czytniku. :)
OdpowiedzUsuń